"POTRZEBA NAM MAPY POTRZEB USŁUG FARMACEUTYCZNYCH" - ROZMOWA ZWICEPREZESEM NACZELNEJ RADY APTEKARSKIEJ DR. MARKIEM JĘDRZEJCZAKIEM W MIESIĘCZNIKU "FARMACJA PRAKTYCZNA"

Aktualności, Wtorek, 19 stycznia 2016

Rozmowa Karoliny Kumanek z dr. n. farm. MARKIEM JĘDRZEJCZAKIEM, wiceprezesem Naczelnej Rady Aptekarskiej, ukazała się w miesięczniku „Farmacja Praktyczna” (nr 12/2015).

Oto fragmenty tego wywiadu:

„Jak ocenia Pan wprowadzone dotąd rozwiązania prawne mające zahamować wywóz leków z Polski? Czy w dłuższej perspektywie przyniosą one korzyści, czy tylko obciążyły apteki kolejnymi obowiązkami?


Marek Jędrzejczak: Przepisy tak zwanej ustawy antywywozowej w kształcie, w jakim zostały uchwalone, nie mogły rozwiązać problemu braku leków. To kolejny przykład na to, że rząd w ogóle nie bierze pod uwagę słusznych wniosków i propozycji samorządu aptekarskiego. Z góry wiedzieliśmy, że ta ustawa nie zafunkcjonuje – w aptekach nadal brakuje leków. Obecnie na przykład już od kilkunastu tygodni brakuje potasu niezbędnego do leczenia wielu schorzeń, szczególnie na tle sercowo-naczyniowym. Bez przerwy czegoś brakuje, a my nie możemy w pełni zaspokajać potrzeb lekowych naszych pacjentów. Funkcjonujemy już 25 lat w nowym ustroju, nowym systemie gospodarczym i doczekaliśmy się reglamentacji leków – zjawiska, które towarzyszyło nam przez wiele lat w poprzednim systemie społeczno-politycznym.

Dokąd w takim razie zmierza dziś polskie aptekarstwo? Jak widzi Pan na przykład możliwości wsparcia małych aptek rodzinnych?


Ostatnie 8 lat to nie był czas korzystny dla małych placówek. Kiedyś apteki były małymi przedsiębiorstwami, obecnie są mikroprzedsiębiorstwami o złej kondycji finansowej. Wynika to głównie z bardzo niskiej marży detalicznej. Marża na leki refundowane jest degresywna, co oznacza, że im droższy lek potrzebny jest pacjentowi, tym mniejszy zysk ma apteka, która dokłada do leków refundowanych, a żyje ze sprzedaży produktów nierefundowanych oraz suplementów diety. Kondycja indywidualnych, rodzinnych aptek jest zła, a niebawem może być jeszcze gorsza. Małych aptek zlokalizowanych poza dużymi aglomeracjami będzie jeszcze mniej. Sieci nie są zainteresowane terenami wiejskimi, gdzie apteki znikają i są zastępowane przez punkty apteczne, które nie świadczą pełnej usługi farmaceutycznej. Chcielibyśmy, aby na obszarach wiejskich powstawały apteki typu wiejskiego, czyli o mniejszych wymaganiach lokalowych, ale zatrudniające farmaceutę.

Jak Naczelna Izba Aptekarska chce rozwiązać ten problem?


W większości krajów Unii Europejskiej rynek obrotu detalicznego opiera się na aptekach indywidualnych, rodzinnych. Tymczasem w Polsce aptekę może otworzyć każdy. Na jednej ulicy w mieście może być nawet 10 aptek, tymczasem na terenach wiejskich usług farmaceutycznych brakuje. Dlatego Naczelna Izba Aptekarska proponuje wprowadzenie kryteriów demograficznych i geograficznych, które powinny obowiązywać przy wydawaniu zezwolenia na prowadzenie apteki. Dostęp do aptek musi był równy dla każdego pacjenta niezależnie od miejsca zamieszkania. Już teraz w niektórych gminach nie ma ani jednej apteki, są jedynie punkty apteczne. Wielokrotnie zwracaliśmy się do rządu, aby uregulował tę kwestię. Apteka jako placówka ochrony zdrowia publicznego musi się stać silnym ogniwem systemu dystrybucji leków. Trzeba jej zagwarantować stabilność ekonomiczną i sprzyjające warunki do prowadzenia działalności. Wielokrotnie podkreślał to w uzasadnieniach swoich orzeczeń Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. (…)


Wiele mówi się dziś o potrzebie odbudowy prestiżu zawodu farmaceuty. Czy uważa Pan, że wprowadzenie refundowanego systemu opieki farmaceutycznej mogłoby przyczynić się do wzmocnienia roli farmaceuty w systemie ochrony zdrowia?


W innych krajach UE opiekę farmaceutyczną wdrażał samorząd i początkowo w większości tych krajów zafunkcjonowała ona w szpitalach, a dopiero później w aptekach ogólnodostępnych. W takich krajak jak Wielka Brytania, Francja Dania czy Niemcy funkcjonuje obecnie wiele usług składających się na opiekę farmaceutyczną. Są one finansowane nie tylko ze środków ubezpieczyciela państwowego, ale i różnych firm oferujących ubezpieczenie świadczeń zdrowotnych. Samorząd jest jak najbardziej za wprowadzeniem refundowanej opieki farmaceutycznej, ale uważamy, że prace nad tym systemem powinny się odbywać w środowisku osób na co dzień parających się wykonywaniem zawodu, czyli farmaceuty pracującego w aptece ogólnodostępnej lub szpitalnej”.

Pełny tekst rozmowy z dr. MARKIEM JĘDRZEJCZAKIEM w miesięczniku „Farmacja Praktyczna”:

poniżej  ↓ do pobrania - format pdf.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem